Bezpośredniość

Wysłany: Wrzesień 6, 2008, 10:32 pm

ja tylko podałem przykład <hahaha> jakbym się nią przejmował to nie miałbym 2,5 roku z Danką xD Po prostu uważam to za dobry przykład bo ona zamiast walnąć prosto z mostu coś pozorowała i do dziś nie wiem o co chodzi, więc praktycznie 3 lata temu to olałem zupełnie. Ale to samo miałem na obozie, przez pierwsze 2 dni za wyjątkiem własnego namiotu nikt się do mnie nie odezwał, dopiero pokątnie dowiedziałem się o co im chodzi. Jeszcze tego samego dnia podczas wieczornej rozmowy usłyszałem kilka pozytywów właśnie od osób spoza mojego namiotu bo właśnie ktoś zauważył że dzięki temu dyrygowaniu obozowisko stało, a i ja sam robiłem niemało. Dopiero potem gdy już był większy luz i ludzie bardziej się znali to jakoś tak byłem informowany na bieżąco o tym co ludzie sądzą i już więcej się taka sytuacja marna nie przytrafiła. A to ciulato jak na prawie 50 ludzi robi tylko 8 czy 9 bo reszta niewiadomo na co się obraża. I to wg mnie głupie, jak ludzie się obrażają pierwszego dnia, idą gdzieś pogadać, nie widzą co się dzieje a dopiero potem się dowiadują i nagle jest OK. To dla mnie bezsens.

Kto nie wierzy niech zapyta Rudego jak było na obozie.

I to jest właśnie to. Gdyby mi ktoś od razu powiedział "ej stary wiesz my też chcemy coś zrobić i nie chcemy żebyś się żądził" to zapewne nic by takiego nie było. No ale sprzeciwów brak, więc kontunuowałem, zresztą nikomu z pracujących to nie przeszkadzało. A co miałem się domyślać? A może reszcie się po prostu nie chciało? A może byli zajęci? A może mieli to w dupie? A może byli za słabi? A może, a może, a może... No właśnie, pieprze domyślanie się, bezpośredniość bardzo pomaga w kontaktach między ludźmi.

Wysłany: Wrzesień 6, 2008, 10:54 pm

Mogę wam bardzo bezpośrednio powiedzieć, że rzadko spotykam się z tak jałową dyskusją ;P

Ale dawajcie dalej jeśli chcecie, niektóre posty czyta się z zainteresowaniem dorównującym temu, jakie towarzyszy pojawieniu się nowego 'Faktu' (i piszę to bez ironii) (;

Wysłany: Wrzesień 7, 2008, 9:03 am

No racja. xD

Ale zauważ też, że przynajmniej napisałeś że jest to jałowe, podkreśliłeś zupełny brak ciekawości i przynajmniej wiadomo o co biega, więc jak temat umrze, a umrze już niedługo, to przynajmniej wiadomo dlaczego. I nikt nie będzie pytał czemu temat się skończył, ani tymbardziej nikt nie będzie pisał offtopowych postów.

Widzisz nawet na forach bezpośredniość wg mnie się przydaje.

Wysłany: Wrzesień 7, 2008, 10:34 am

Nie nie, ciekawe to naprawdę JEST (porównanie do 'Faktu' nie było ironią, przecież to najbardziej poczytna gazeta w Polsce); miałem na myśli, że uważam spory o jakąś 'bezpośredniość' za bezpodstawne. Bez urazy, to moja opinia.

Pzdr (;

Wysłany: Wrzesień 7, 2008, 10:42 am

Wiesz, to tylko moje zdanie i jak to w dyskusji bronie go i chętnie słucham ludzi którzy mają co innego do powiedzenia. Nie chciałem żeby to wyhglądało jak spór, jak tak to wygląda to z góry sorry.

Wysłany: Wrzesień 7, 2008, 11:24 am

Arh+, tak to ja jechałam z Wami w busie xD... tak na marginesie ;p

Wysłany: Wrzesień 8, 2008, 6:39 pm

Suuuucha ! jechaŁaś z mat infem ?! fajnieee Ci Very Happy

Wysłany: Wrzesień 8, 2008, 10:34 pm

ARh+ napisał:

Wiesz, to tylko moje zdanie i jak to w dyskusji bronie go i chętnie słucham ludzi którzy mają co innego do powiedzenia. Nie chciałem żeby to wyhglądało jak spór, jak tak to wygląda to z góry sorry.

To ostatnie zdanie mnie rozwaliło. Strasznie mnie rozbraja gdy ktoś kogoś przeprasza za czyjś pogląd na coś. To jest takie po prostu jakieś, no trudno mi to wyrazić...

Wysłany: Wrzesień 9, 2008, 10:50 am

Strasznie mnie rozbraja gdy ktoś kogoś przeprasza za czyjś pogląd na coś.

To nie ma sensu xD

miałem na myśli, że uważam spory o jakąś 'bezpośredniość' za bezpodstawne. Bez urazy, to moja opinia.

Z tego jawnie wynika, że Carmel ma na myśli to, że w jego opinii SPORY o bezpośredniość są bezpodstawne xD A ja nie przeprosiłem go za to że ma taki pogląd, a za to że ta rozmowa wygląda jak spór, bo ten temat nie ma być sporem, a dyskusją.

Dyskusja - luźna WYMIANA zdań, poglądów na dany temat z rozmówcą / rozmówcami

Spór - KŁÓTNIA, sprzeczność poglądów w danym temacie, wyrażana celowo wrogimi, lub obraźliwymi sformuowaniami kierowanymi do innego uczestnika / innych uczestników sporu.

Ja miałem na celu nie spór, a dyskusje. Ale fakt faktem Carmel ma rację, ponieważ niektóre z postów wyglądają na spór i jest to bezsensu, bo dyskusja na tym nie polega.

Po prostu chciałem zapytać co Wy sądzicie o bezpośredniości, a "prywatne nawiązania" bezpośrednio łączą się z tematem, więc upiekłem 2 pieczenie na 1 ogniu. Proste. Bo i poznałem część Waszych poglądów, oraz dowiedziałem się o co chodzi Tobie Byczku. Proste. Więc koniec OT i proszę o wyrażanie Opinii na temat bezpośredniości, a nie celowe usiłowanie wyprowadzenia rozmówców z równowagi, gdyż jak to celnie zauważył Carmel, robienie z dyskusji sporu nie ma sensu.

Wysłany: Wrzesień 9, 2008, 4:08 pm

<ziewa> w takim razie zamknijcie ten temat i chodźcie sie napić Razz

Wysłany: Wrzesień 9, 2008, 4:54 pm

Chłopcy, to jakieś nieporozumienie, nie to miałem na myśli (ale nie widzi mi się przedstawianie tego jaśniej, bo to była bardzo nieistotna uwaga wtrącona na marginesie; nie chcę się nachalnie wtrącać w temat). Swoją drogą post Bartka jest już kompletnie nieczytelny, za Chiny nie rozumiem o co w nim chodzi ;P

Wysłany: Wrzesień 9, 2008, 5:10 pm

True. xD

Widzę zaczyna się robić ciekawie. Ja bym kontunuował xD

Wysłany: Wrzesień 9, 2008, 5:40 pm

No i dobrze że jestem nie zrozumiały w swych wypowiedziach. Kontynuujcie sobie temat beze mnie Smile

Wysłany: Wrzesień 9, 2008, 11:04 pm

ARh+ napisał:

Kto nie wierzy niech zapyta Rudego jak było na obozie.

Racja, wychyl się nad szereg i już usłyszysz ostrzenie noży, które chętnie Cię o głowę ukrócą...
Syndrom Homo Sovieticus, ale w sumie jak ktoś się nie wybija to... hmmm kolejny szary zjadacz chleba.

A odnośnie głównego tematu-bycie jedyną osobą, która potrafi rzec "ta fryzura jest fatalna" może zaszkodzić (wiem przykład infantylny)... Ale do odważnych świat należy, a co Cię nie zabije to Cię wzmocni Very Happy

Wysłany: Wrzesień 10, 2008, 6:12 pm

co cie nie zabije to cie wzmocni... z własnego doświadczenia wiem że to gówno prawda